...keep on running...

Armwarmer - czyli ocieplacz na przedramię, albo ocieplacze na przedramiona. Jakiś czas temu usilnie ich poszukiwałem w sieci, przed jesiennymi startami, kiedy nie wiadomo, jak trafić z pogodą i jak się ubrać na start. Często zarówno mi, jak i Iwonie marzły przedramiona na zawodach, pomimo że temperatura nie była za niska, więc coś trzeba było z tym zrobić. Znalazłem w sklepie kolarskim (www.primal.pl) armwarmer, w uniwersalnym czarnym kolorze, ocieplane z silikonową gumką, która uniemożliwia osuwanie się ocieplaczy w dół. Pierwszy test był w Dębnie.

Był to strzał w dziesiątkę. Pomimo porywistego i zimnego wiatru, biegło się w komfortowych warunkach, patrząc na ciepłotę ciała. Kolejny bieg, na którym stosowałem armwarmer to Gdańsk biega, listopadowe popołudnie, pogoda zimna a ubrany byłem podobnie. Koszulka z krótkim rękawkiem, na niej startówka i ocieplacze :) Warto zainwestować i zakupić sobie armwamery, nie są drogie a nie wiadomo kiedy mogą się przydać.