poniedziałek, 23 sierpnia 2010

postheadericon Obóz treningowy w Szklarskiej Porębie 14 - 22.08.2010, cz. 1.

W nocy wróciliśmy z obozu w Szklarskiej Porębie, na którym byliśmy z żoną, kilkoma znajomymi min. z "Tytanowym Sylwestrem" vel. Bortex, jego rodziną i Michałem Bartoszakiem. Plan obozu był prosty: Przetrwać by Zwyciężyć - Zwyciężyć by Przetrwać!

...a było tak...

W sobotę po całodziennej podróży zrobiłem spokojne wybieganko, niecałe 14km, na Hutę, do Jakuszyc i szosą z powrotem. Pomimo wysokości około 850-900mnpm, czuje się, że powietrze jest inne i inaczej się oddycha niż w na 0 mnpm.
Wyszło bardzo spokojnie, krajoznawczo i turystycznie, po 4'55 na średnim tętnie 142 :)
Kolejnego dnia, w niedzielę w planie było dłuższe rozbieganie, do 25km, nieco wyżej. Wybraliśmy się więc z Tomkiem, kolegą z Gniezna, czerwonym szlakiem na "Wysoki Kamień", na początek ostra wspinaczka, ale przecież po to przyjeżdża się w góry :)
Całość wyszła spokojnie, po 5'23/km a niektóre km nawet po 8-9'/km :)
na górze trochę wiało, ale daliśmy radę ;)
widok na Szklarską Porębę
kopalnia kwarcu
rozdroże pod Cichą Równią

droga do Szklarskiej Poręby
Krucze Skały, czyli...

...obowiązkowa krioterapia po treningu

Po treningu i wymoczeniu nóg w lodowatym potoku, do hotelu, obiadek, chwila drzemki i na drugi trening. Tym razem spokojne człap - człap 6,5km na "Hutę" i tradycyjnie... do potoku.

Poniedziałek - podjechaliśmy do Jakuszyc, gdzie zaplanowałem mocny. długi trening. Na początek spokojne 20km biegu, wyszło dziwnie, noga się kręciła, tętno było niskie i samopoczucie było delikatnie mówiąc rewelacyjne. 
Pierwsze 5km - 21:42, HRavg 149, kolejne 23:25, HRavg 153, trzecia piątka 23:40, HR 156 (był niezły podbieg + przeprawa przez rzekę) i ostatnia piątka 21:46 HRavg 155... ale to dopiero początek. Po dwudziestce planowo miałem wejść na HR 175-80 i trzymać przez 5km, lekko źle wycyrklowałem trasę i 2,5km biegłem pod górę, kolejne 2,5 było z lekkiej górki. Trochę nie tak miało być, ale cóż, jakoś podołałem. 20-25km wyszło w 19:15 na HRavg 176, na koniec 2km roztruchtania i 27km zaliczone. Całość wyszła w 1:59:49 przy średnim tętnie 157, czyli bardzo pozytywnie.
Wtorek - niby tylko szesnacha wybiegania z luźnymi minutówkami pod koniec, ale... jednym z założeń tego treningu było bieganie ile się da na "wysokości", dużo pod górę - czyli naturalna siła biegowa. Nie planowałem ani jednego treningu normalnej siły, ani w postaci podbiegów, ani w postaci zróżnicowanych ćwiczeń. To co robiłem było i tak zbyt mocnym bodźcem siłowym.
Plan był taki... ładuję zielonym szlakiem (na Łabski) ile się da i następnie "spadam" na Regle i tam dobijam mintówki. Cały pic polegał na tym, że była paskudna pogoda, padało a jak się okazało po pewnym czasie, szlak był zamknięty, bo woda oberwała most. Wbiegłem więc ile się dało pod górę, aż do mostku i zbiegłem w dół.
tu nocowaliśmy
budowa kolejki linowej na Szrenicę
stacja pośrednia wyciągu na Szrenicę
uwaga - szlak zamknięty
mała wodna destrukcja
Trzeba więc było zawrócić i dostać się na Regle.

tak się zbiegało...
Trzy Jawory, teraz nadszedł czas na minutówki :)

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...