piątek, 13 sierpnia 2010

postheadericon Nie probujcie tego sami!

Tak, jak myślałem, po poniedziałkowych nieplanowanych 27km miałem lekko zawalone nogi, ale cóż, nie ma się co nad sobą użalać, trzeba dołożyć do pieca, ale mądrze.

We wtorek pojechałem do Dębek i wytruchtałem spokojnie 17km, częściowo po plaży, częściowo leśną ścieżką. Nie było lekko, zaczęło robić się parno i gorąco, ale całe szczęście trochę wiaterek od morza orzeźwiał i sprawiał, że można było choć przez chwilę głębiej odetchnąć.
Rzeczka Piaśnica
dawna baza Wojsk Ochrony Pogranicza
Wejście 29 - Wierzchucino
31 - Białogóra
dzika plaża
rezerwat przyrody :)
droga na plażę
rozdroże ;)
Zmęczyłem się tym treningiem, pomimo tego, że było tylko 17km i wyszło stosunkowo wolno, bo po 4'50/km, ale wczorajsza wycieczka robi swoje...

Środa - wybieganie 10km w 44'46 po górkach w upale i... solidna siła biegowa. Na początek na lekkim wzniesieniu odcinki 120m, skip A i wieloskok, w sumie po 5 powtórzeń każdego ćwiczenia i na dobicie 5 x 200m podbiegu :) było mocno i ostro. Wieczorkiem wytruchtałem jeszcze 8,5km + 5 x 20" luźnych przyspieszeń, żebym w czwartek mógł chodzić ;)

Czwartek - jak szaleć, to po całości... pojechałem na czarną drogę, wziąłem ze sobą 2 małe bidoniki z Vitargo i ruszyłem... plan - nie przekraczać HR 176 i tak przez całe 20km...
Było OK, tętno nie szalało, nie czułem się mega zmęczony, chociaż mięśniowo w cale lekko nie było, najgorsze robiła pogoda. Lało się ze mnie strumieniami, było parno, duszno, gorąco. Pierwsze 10km zrobiłem w 38:03 a kolejne 10km w 37:38. Całość zajęła mi 1:15:41, czyli po 3:47/km przy średnim HR 174. Tętnowo niby OK, ale zakwaszenie wskazywało na zmęczenie i bardzo mocny (to delikatne słowo) bodziec treningowy i bądź tu teraz mądry i pisz wiersze. HR OK, samopoczucie OK, a poziom LA = 3,4mmol/l... i co teraz? Teoretycznie wychodzi, że jestem zmęczony i nie było zbyt rozsądnie, że biegałem taki długi i ... mocny???... trening. Wpływ na to miała oczywiście pogoda ale myślę, że w nogach miałem wycieczkę z poniedziałku i wczorajszą siłę. Żeby nie było... wieczorkiem na Pumie wytruchtałem 6km :)
Co zrobiłem dziś... nie wiem, czy pisać, lepiej nie, ale taki system akcentów treningowych, jeden po drugim już 2 razy przyniósł oczekiwany skutek i sprawił, że mogłem znów "fruwać" ;) jak dojrzeję do tego, żeby napisać, że zrobiłem 20 x 400m to napiszę ze szczegółami. W każdym razie mleczany wyszły zaskakująco pozytywnie,po pierwszej serii 4,2mmol/l a po drugiej 3,2mmol/l... mechanizm buforowy jeszcze działa, to może i ja będę działał. W każdym razie - nie próbujcie tego sami!!!


Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...