środa, 26 stycznia 2011
pływanie
13:27 |
Autor:
O mnie
Jeszcze niedawno przerażało mnie pływanie, przerażał mnie dystans pokonywany w wodzie. Myślę, że bardziej tkwiło to w głowie, niż w możliwościach. Pamiętam na zaliczeniu na AWFiSie na którymś roku mieliśmy do pokonania 1 500m, ale bardziej obrazowała to liczba 60 basenów niż sam dystans. 60 odcinków - 120 nawrotów... trochę potrafi namieszać w głowie. Po podjęciu decyzji o starcie w triathlonie i generalnie przerzuceniu się z 42,195 na 70.3 musiałem pogodzić się z pływaniem i zacząłem od stycznia regularnie pływać, ale o tym pisałem. Dziś na porannym treningu stwierdziłem, że szkoda że mogę spędzać w wodzie tylko 50minut a nie 90, jak pozostali zawodnicy :( Szkoda, że wychodzi mi jedyne 1500m, czy 1900m bo z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że to tylko 1,5 czy 1,9km. Strasznie szybko mija taki trening, najdłużej ciągnie się rozgrzewka - rozpływanie. Dziś zrobiłem np 300m i po tym zabrałem się za ćwiczenia, oczywiście wychodzi mi to wszystko wolno, ale wychodzi coraz lepiej, powoli łapię lepszą technikę i co najważniejsze wiem co robić i jak robić. Wiem, jakie popełniam błędy, potrafię się na nich skoncentrować i wiem, jak je wyeliminować. Wracając do dzisiejszego treningu, po rozpływaniu pływałem odcinki 3 serie w tym 2 x 25m dokładanka do kraula z deską między nogami + 2 x 25m nogi do kraula w płetwach + 2 x 25m dokładanka do kraula + 2 x 25m kraul na piersiach, w sumie 600m. Po tych ćwiczeniach do przepłynięcia miałem 400m ale w taki sposób, że 25m z różnymi ćwiczeniami do kraula na piersiach, np. dokładanka, przekładanka, "kurczak" czy jakoś tak a drugie 25m kraul. Tu czas się skończył i musiałem ewakuować się do pracy. Muszę podkreślić, że była to połowa treningu, który pływali pozostali zawodnicy, więc zrobiłem jedyne 1300m :( a miałem ochotę popływać więcej, no ale cóż. Nie ma lekko. Został jeszcze kawałek stycznia, luty, marzec a tu start w połówce w W-wie, kwiecień - start w maratonie we Wiedniu, maj i czerwiec... będzie się działo!
...bym zapomniał. Wczoraj biegałem w końcu wybieganie, podczas którego około 80% dystansu pokonałem po czarnej ulicy lub odśnieżonym chodniku :) od razu czuć różnicę, zamiast 5-5'10/km prędkości wychodziły 4'35-45/km - r e w e l a c j a :) ale żeby nie było tak różowo, to dziś spadł śnieg a ja wieczorkiem muszę gdzieś polecieć dyszkę ciągłego... let's the battle begin...
Kontakt
Twój osobisty trener...
Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
TEST BIEGOWY
Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...
Blog Archive
-
►
2010
(221)
- ► października (10)