poniedziałek, 13 września 2010

postheadericon Pewien trening...

To było 7 dni po pewnym półmaratonie, na 14 dni przed pewnym maratonem. Krótko, zwięźle i na temat. Trening polegał na pokonaniu 22km podzielonych na 3 odcinki, 10km + 10km + 2km, z tym, że pierwsze 10km miało być biegane spokojnie, w tempie popularnego wybiegania, kolejna dycha w zakładanym tempie maratonu a ostatnie 2km, roztruchtanie.
Zadanie proste, ale wymagające od zawodnika koncentracji, przemyślenia treningu, zastanowienia się nad jego treścią i założeniami. Uważam, że zawodnik powinien również myśleć o tym, co robi a nie tylko biegać. Pogoda była słoneczna, około 20 stopni, trasa pagórkowata, samopoczucie super. Pierwsza dycha wyszła idealnie. Tętnowo nisko a prędkościowo szybciej, niż przypuszczałem (o niecałe 20"/km), czyli trening się sprawdził. Przypomnę, że zawodnik biegał tydzień temu półmaraton i poprawił swoje PB o 6 minut! Tydzień po połówce był luźny, spokojny z jednym delikatnym akcentem w postaci delikatnej siły biegowej, tak że zawodnik powinien być wypoczęty i "wyposzczony". Kolejna dycha... pierwszy km, wolniej od założeń o niecałe 20" - był znaczny podbieg, kolejny szybciej, 3-ci jeszcze szybciej, tak że zawodnik miał już 3 sekundy "naddatku"... Co się wtedy stało? Tempo zostało podkręcone i zaczęło się ściganie... niestety nie na tym ten trening polegał i w rzeczywistości zamiast 10km "udało" się pokonać tylko 8km z prędkością średnią, jak w półmaratonie bieganym tydzień wcześniej, ale to nie wszystko. Międzyczasy uzyskane z ostatnich 4km były tylko o kilka sekund/km wolniejsze niż w biegu na 10km. Co się stało na koniec...? LA= 4,8mmol/l!!! Zamiast 2 max 2,5.
Pytanie, co dał ten trening, jaką odpowiedź, czy spełnił założenie, czy cokolwiek zbudował i poprawił, czy dał obraz jak teoretycznie (fizjologicznie) dobrać prędkość na maratonie...?
Nieraz noga się kręci i aż chce się przyspieszyć, ale czy na treningu mamy biegać na maxa i się ścigać, czy od tego są zawody?
To tyle rozważań ;)

PS. W sobotę biegałem BNP 32km... 2km po 4'30 + 10km po 4'22 + 10km + 3'52 + 6km po 3'48 + 2km po 3'37 + 2km po 4'45. Całość wyszła 4'05/km i nieźle się umęczyłem :) ale było OK. To już ostatni długi mocny i wyczerpujący trening przed maratonem, całe szczęście ;)

Trening często jest wymagający i niekoniecznie przyjemny.
Powinien jednak zawsze dawać satysfakcję.
Jack Daniels

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...