czwartek, 12 maja 2011

postheadericon Susz tuż tuż...

Do startu w Suszu zostało mało czasu, popularnie mówiąc "Susz tuż tuż..." więc trzeba się sprężać i jeszcze trochę podkręcić tempo i różnorodność treningów.
Zacząłem coraz więcej kręcić na rowerze i nawet mi to już wychodzi, co prawda prędkości są słabe, bo średnia wychodzi około 25km/h, ale robię to nie męcząc się, przy niskim tętnie oraz w większości po górzystych trasach walcząc z wiatrem, jednak jest fajnie. Spodobało mi się. Rower z pozoru prosty i banalny w rzeczywistości jest bardzo skomplikowany, raz że można na wiele sposobów konfigurować ustawienia, co cały czas robię, bloków w przód w tył, w boki, siodełka w górę w dół, w przód i w tył, kierownicy itp. Wystarczy lekko obniżyć siodełko, o 1cm żeby już poczuć inne mięśnie, tak samo jest z blokami. Wczoraj pierwszy raz jeździłem z czujnikiem kadencji, taka fajna zabawka, która jest kompatybilna z Garminem 310XT i pokazuje z jaką częstotliwością kręci się korbą. Skupiam się, żeby nie schodzić poniżej 85 obrotów na minutę, co wcale nie jest takie łatwe. Wydolnościowo jest OK, ale czasami czuję mięśnie od takiego kręcenia, cóż nie ma lekko... Susz tuż tuż ;) 
Na pływalni nie ma też zmiłuj się, to nie to samo co pływałem przed Wiedniem, wtedy to pluskałem się a teraz muszę ostro zasuwać, 2km to norma a fakt, że na przerwy między ćwiczeniami jest mało czasu, bo kilka góra kilkanaście sekund to taki trening potrafi wykończyć, szczególnie jeżeli pływa się z osobami, które pływają po "X" lat... Dziś miałem już niezły kryzys, pływaliśmy we czwórkę na torze, a jako że byłem najsłabszy to jak kończyłem ćwiczenie to reszta grupy już zaczynała, więc pływałem prawie bez przerwy, masakra. Zrobiliśmy około 2,6km i miałem naprawdę dość :) Niedługo będę chciał przetestować piankę, spróbuję w jeziorze oraz na odkrytej pływalni na Oksywiu, gdzie jest basen o długości 50m, więc można tam solidnie popływać. Już się nie mogę doczekać. 
Jako że postawiłem na rower i pływanie, zaniedbałem lekko bieganie. Dziś chcę pobiec jakieś spokojne BNP a jutro może spróbuję w końcu polecieć jakąś delikatną zakładkę, trzeba przyzwyczajać nogi do zmiany roweru na bieg a coś czuję, że będzie to bolało... To wszystko jednak pikuś, jak patrzę realnie na 1,9km w wodzie + 90km na rowerze i 21km na nogach, zaczynam się lekko obawiać. Myślę, że jest to spowodowane chęcią rywalizacji a uważam, że nie powinno. Pierwszy tri powinienem zaliczyć zabawowo, typowo 4 fun a ja myślę o nie wiadomo jakich czasach, co może się zemścić... w każdym razie nie ma co narzekać i się pieścić ze sobą. Trzeba zacisnąć zęby, spiąć pośladki bo Susz tuż tuż...


środa, 11 maja 2011

postheadericon MILKOSHAKE - odżywki i suplementy diety dla sportowców

Od kilku dni, dzięki firmie MILKOSHAKE mogę testować w moich przygotowaniach do triathlonu w Suszu nową gamę odżywek przeznaczoną dla sportowców, kulturystów i osób aktywnych.
Produkty z linii SPORTS zostały stworzone by zapewnić pełne wsparcie dla zawodników trenujących wyczynowo , a także zaawansowanych amatorów, niezależnie od dyscypliny sportu, którą reprezentują ani od fazy treningowej.

W skład linii SPORTS wchodzą trzy grupy produktów:

Odżywka BIAŁKOWA typu bulk, czyli preparat białkowy 47%, suplement diety, o zrównoważonej zawartości białka i węglowodanów, idealna odżywka do stosowania przed treningiem w fazie treningu siłowego - dla sportowców wyczynowych, w kulturystyce, dla zaawansowanych amatorów chcących zwiększyć masę i siłę mięśni.Doskonale uzupełnia dietę w czasie wzmożonego wysiłku fizycznego,  a także w przypadku deficytów kalorycznych. Zawiera transporter kreatynowy w celu zapewnienia jednoczesnego przyrostu tkanki mięśniowej. Dzięki zawartości preparatu wapniowego – wspomaga także układ kostno-stawowy, przeciążony podczas treningu, oraz dodatkowo zapobiega złamaniom kości związanym z nierównomiernym rozwojem układu mięśniowego i kostnego/ w szczególności u młodszych sportowców.
Dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych witamin, mikroelementów i pierwiastków śladowych.
Preparat stanowi część kompletnego programu treningu wyczynowego. Posiada certyfikat antydopingowy.
  
Odżywka BIAŁKOWA typu bulk z L - Karnityną, czyli preparat białkowy 47%, suplement diety, ozrównoważonej zawartości białka i węglowodanów, umożliwiający lepszą kontrolę wagi oraz wzrost wydolności bez utraty dynamiki.Do stosowania przed treningiem w fazie treningu wytrzymałościowego – dla sportowców wyczynowych oraz zaawansowanych amatorów , w dyscyplinach sportu gdzie ważna jest kontrola przyrostu objętości masy mięśniowej , a także w tych dyscyplinach gdzie jest ona niepożądana. Dzięki zawartości preparatu wapniowego – wspomaga także układ kostno-stawowy , przeciążony podczas treningu, oraz dodatkowo zapobiega złamaniom kości związanym z nierównomiernym rozwojem układu mięśniowego i kostnego (w szczególności u młodszych sportowców).
Dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych witamin, mikroelementów i pierwiastków śladowych.
Preparat stanowi część kompletnego programu treningu wyczynowego. Posiada certyfikat antydopingowy.


Regenerator po wysiłkowy, czyli najbardziej zaawansowany produkt z grupy MILKOSHAKE. Regenerator po wysiłkowy, przeciwdziała procesom katabolicznym uszkadzającym mięśnie w czasie i tuż po wysiłku. Zawiera aminokwasy rozgałęzione i l-glutaminę (BCAA).
Oprócz tego REGENERATOR stanowi bogate źródło węglowodanów o różnej przyswajalności  - zapewniając organizmowi równowagę energetyczną podczas wysiłku. Zawartość l-karnityny i tauryny wspomaga wydolność serca i układu krwionośnego zawodnika, a także podnosi reaktywność układu nerwowego pobudzając organizm do większej mobilizacji w czasie wzmożonego wysiłku. Jony zawarte w preparacie zapewniają odpowiednie nawodnienie organizmu i wspierają prawidłowe działanie pompy sodowo-potasowej komórek.
Jak wszystkie nasze produkty regenerator zawiera także preparat wapniowy – wspierając układ kostno-stawowy sportowca.
Dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych witamin, mikroelementów i pierwiastków śladowych.
Preparat stanowi część kompletnego programu treningu wyczynowego. Posiada certyfikat antydopingowy.

We wszystkich naszych produktach zastosowano wapniową substancję złożoną AQUAMIN®. AQUAMIN® składającą się głównie z naturalnego, łatwo przyswajalnego wapnia, a dodatkowo zawierających szeroki zakres mikroelementów – niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu i zapewniających prawidłowe wchłanianie wapnia. Substancja ta nie tylko pomaga zapobiegać osteoporozie ale także znajduje zastosowanie w leczeniu , nawet w zaawansowanych stadiach tej choroby, znacznie poprawiając sprawność poruszania się. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii testy kliniczne potwierdzają skuteczność tego rodzaju wapnia znacznie przewyższającą dotychczas stosowane i dostępne na rynku preparaty.
MILKOSHAKE™ są jedynymi w Polsce odżywkami zawierającymi AQUAMIN®.
To właśnie dzięki AQUAMINOWI® , zawierającemu naturalne związki wapnia pochodzące z Morza Północnego, minerały i pierwiastki śladowe, nasze odżywki posiadają niespotykane dotąd właściwości, nie tylko spełniając standardowe oczekiwania naszych klientów , ale także wzmacniając układ kostny i zabezpieczając go przed przeciążeniami podczas treningu.
Szczególnie ważne jest to w przypadku młodych sportowców , którzy narażeni są na złamania przeciążeniowe kości wtedy gdy układ kostny nie nadąża nad rozwojem układu mięśniowego, rozbudowanego podczas treningu.
Oprócz wapnia AQUAMIN® zawiera także:
  • siarka
  • bor
  • fluor
  • kobalt
  • miedź
  • cynkselen
  • jod
  • mangan
  • molibden
 Zapraszam serdecznie na stronę MILKOSHAKE, gdzie możecie zapoznać się bliżej z produktami z grup:

- strefa fitness i kulturystyki
- strefa kobiet
- strefa sportu.


wtorek, 10 maja 2011

postheadericon Bieg Europejski wg Akademii Biegania

Miło czytać takie recenzje, które mobilizują do dalszej pracy i sprawiają, że jednak warto się poświęcaćw swojej pracy, gdyż sa osoby, które to doceniają :)
"Doczekaliśmy się i należy im się szóstka. Brawo Suchy, brawo nowy Dyrektor, brawo każdy, kto dołożył się do organizacji dobrego biegu! Bieg Europejski był prawdziwie europejski. Kiedy 20 kwietnia spotkaliśmy się na wykładzie prof. Wojciecha Ratkowskiego. Kiedy Piotr Suchenia miał okazję opowiedzieć o zapleczu rganizacji biegów. Kiedy miał obawy, czy brak możliwości rejestracji w dniu biegu nie wywoła jakiejś afery - nie wiedzieliśmy co tak naprawdę przyniosą zmiany.  Już wtedy czuliśmy jednak, że udało się zmienić to, co psuło fajne, gdyńskie biegi. Dzisiaj możemy potwierdzić trafność naszego przeczucia. Udało się. Rejestracja zamknięta na 3 tygodnie przed startem, odbiór numerów i chipów zamknięty na godzinę przed startem, znakowanie numerów startowych podczas wręczania medali i wody - to wszystko spisało się na medal. Po kilku obsuwach na wcześniejszych imprezach wystartowaliśmy z dokładnością szwajcarskiego zegarka. Rozgrzewka nie poszła na marne. Nie było żadnej nerwówki. Brawo, szóstka, złoty medal i tak trzymać drogi GOSiRze."

Tekst pochodzi ze strony Akademii Biegania, na którą serdecznie zapraszam. 
niedziela, 8 maja 2011

postheadericon Bieg Europejski i XIX Igrzyska Miast Bliźniaczych... przeszły do historii

uffff.... jeden z najbardziej hardcorovyvh tygodni w pracy zakończony i to zakończony bardzo pozytywnie. Od środy w Gdyni trwały XIX Igrzyska Miast Bliźniaczych, w których około 300 sportowców z Rosji, Łotwy, Litwy, Niemiec, Szwecji i Polski rywalizowało w judo, pływaniu, piłce koszykowej dziewcząt i piłce nożnej chłopców. Było co robić, tak że czasu na normalny poukładany trening czasu nie było. Udało mi się co prawda zrobić delikatny rower w środę ~22km, a w piątek w "przerwie" między obowiązkami służbowymi a kolacją służbową na którą oczywiście się spóźniłem, wyskoczyć na pływalnię... Z piątku na sobotę spałem jakieś 4h nocując admina, czyli Michała Walczewskiego z Anią, z Maratonów Polskich a w sobotę od 4rano na nogach przy Biegu Europejskim.
Bieg Europejski postawił przed nami sporo wyzwań, sporo rzeczy radykalnie zmieniliśmy, nastawiając się często na obelgi i bluzgi - poważnie - ze strony malkontentów i nieusatysfakcjonowanych biegaczy, którzy niestety nie czytają ze zrozumieniem regulaminów i potem mają do całego świata pretensję, tylko nie do siebie, no ale cóż. Ktoś to musiał jako pierwszy zrobić i na dzień dzisiejszy wiem, że zabiliśmy dobrze  i że było to dobre posunięcie. Z ciekawością śledziłem forum zarówno przed, jak i po biegu i ku mojemu zaskoczeniu, większej większości podobała się ta zmiana, co twierdzili sami biegacze po imprezie, więc to cieszy. W perspektywie Nocnego Biegu Świętojańskiego, widać że procedura zamykania zapisów na 2-3 tygodnie, zostaniemy przy 2 tygodniach, sprawdziła się i tego będziemy się trzymać, chyba że uda się przeforsować opcję limitu zawodników. Limit, uważam że byłby lepszym rozwiązaniem patrząc pod kątem komfortu biegaczy, gdyż to oni są głównymi aktorami tego przedstawienia i to oni (my) niekiedy biegamy jak w puszce sardynek. To jest tak samo, jak z koncertem czy meczem. Na stadion wchodzi 10 000 widzów i ani jednego więcej, ze względów bezpieczeństwa, przepustowości korytarzy ewakuacyjnych itp itd. z bieganiem jest identycznie... Podczas biegu oczywiście zdarzyły się niezadowolone osoby, które nie mogły się zapisać do biegu - w dniu biegu, zapisów nie prowadziliśmy, ale uważam że przyjęły to ze zrozumieniem. Śmieszyły mnie za to maile z wyzwiskami od bandytów, złodziei, oszustów i z zarzutami o braku popularyzacji biegania i nastawianiu się na komercję... cóż, generalnie każdy ma swoje zdanie i ma całkowite prawo do jego wypowiadania, ale jeżeli osoby z jakimś doświadczeniem biegowym, będące w słusznym i poważnym wieku mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem to już ich sprawa... Pewną ciekawostką była wizyta pana, biegacza, który miał do nas pretensje, że jego bank nie przelał opłaty startowej :) ech... Oczywiście "gwiazdą" imprezy była pani, nazwijmy ją np. Pani Janka ;) która zrobiła taką awanturę, jakiej dawno nie widziałem, ale ta pani jest z tego znana ;) z całym szacunkiem dla jej biegowych sukcesów.
Bieg Europejski i XIX Igrzyska Miast Bliźniaczych przeszły do historii... kolejna duża impreza, która nas czeka to 22 maja kolejna edycja Pucharu Maratonu Warszawskiego oraz 18 czerwca Nocny Bieg Świętojański. 
Z tego miejsca w imieniu kolegów biegaczy, od których dostałem sporo maili i telefonów, chciałbym podziękować ekipie Działu Sportu GOSiR ;) za zrobienie pomimo wielu niesprzyjających okoliczności  (...) naprawdę zajefajnego biegu!
piątek, 6 maja 2011

postheadericon Sztumski Bieg Solidarności - 3 maja 2011

3 maja tradycyjnie, jak od kilku lat startowaliśmy z Iwoną w Sztumie, w Sztumskim Biegu Solidarności. Trasa tym razem została zmieniona i składała się z 6 okrążeń biegnących przez miasto, okoliczny deptak i główną sztumską. Trasa była ciężka, na każdym okrążeniu znajdował się ostry zbieg z zakrętem o 90 stopni w lewo i długi, męczący podbieg, więc od samego początku nie nastawiałem się na żaden wynik, szczególnie że dzień wcześniej zrobiłem 70km na rowerze. Do Sztumu jechaliśmy przez Malbork, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad u teściów... Jako, że byłem głodny to na 3 godziny przed startem objadłem się i to solidnie. Był rosół z makaronem i pierogi z mięsem :) Pychotka. Zjadłem z 8 sztuk i poprawiłem ciastem :)
Pogoda w Sztumie nie była zbyt optymistyczna, wiał wiatr i było zimno, więc wszystko nie sprzyjało szybkiemu bieganiu... Po dotarciu do biura zawodów okazało się, że rozstawiono mnie w elicie biegu z numerem 12... cóż...

Wychodząc na rozgrzewkę poczułem ... TO uczucie, czyli mega wielki luz :) i od razu wiedziałem, że czeka mnie fajny bieg. Przetruchtałem 3km, chwilę się porozciągałem i dogrzałem i ustawiłem się na starcie. Spiker zawodów, główny organizator - Ryszard Mazerski czytał zaproszonych zawodników i jako 12-sty (wojownik) ustawiłem się w strefie elity ;) Po chwili ruszyliśmy...
Zacząłem spokojnie i planowo. Taktyka była taka, gonimy poszczególnych zawodników i zobaczymy na ile starczy mocy. Na pierwszy ogień poszedł Piotrek Zienkiewicz z Pasłęka, 

Po dogonieniu Piotra Goniłem Mariusza Pawłowskiego i dwie Ukrainki

następnie postanowiłem dogonić Piotrka Dębowskiego, z którym kiedyś się często cięliśmy ;) 

Po przegonieniu Piotra przede mną została Olga Kalendarova - Ochal i jeden biegacz z Susza, cóż, trzeba było spiąć się i przycisnąć ;)
Udało się i na metę wbiegłem na ... 10 pozycji :)


Na mecie cieszyłem się, jak małe dziecko. Było super, 10 miejsce w open, ale najważniejsze, że miałem mega luz w nodze, biegałem wysoko, luźno, technicznie, szybko i na podbiegach atakowałem. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak fantastycznie mi się biegało.
Jak wychodziły poszczególne okrążenia:
5:33, 5:35, 5:44, 5:37, 5:39, 5:31 a całkowity czas biegu wyniósł 33:42, czyli po 3'25/km. Patrząc na profil trasy, wczorajszy rower i niezbyt specjalna dietę to czas uważam za rewelacyjny. Dawno tak szybko nie biegałem i dawno tak świetnie się nie czułem.
 Iwona pobiegała 45:28 i zajęła 3 miejsce w klasyfikacji wiekowej

 ja byłem drugi
To był dobry bieg!



wtorek, 3 maja 2011

postheadericon rower

TREK 2.1 i wszystko jasne. 

W niedzielę po raz pierwszy w życiu przypiąłem się do roweru i zacząłem przygodę na dwóch kółkach. Było ciekawie. Dziwne uczucie, jak ma się przypięte "na stałe" buty do pedałów i trzeba wytworzyć pewnego rodzaju automatyzm ruchu, przy sytuacjach niespodziewanych, jak czerwone światło, czy wjechanie samochodu w najmniej spodziewanym momencie... W niedzielę zrobiłem w sumie 20km roweru i pół godzinki później 12km biegu w lesie po górkach.
Nie szło mi najgorzej, ale czuję że sporo nauki przede mną. 

W poniedziałek postanowiłem wybrać się na dłuższą przejażdżkę. Odpaliłem rower i pojechałem do Gdyni przez Bieszkowice, czyli 35km w jedną stronę. Po drodze zaliczyłem 2 gleby, oczywiście na środku ulicy na skrzyżowaniu, co musiało dość komicznie wyglądać, ale dojechałem w jednym kawałku. Jechało się fajnie, ale dość ciężko gdyż trasa prowadziła po górach i pod wiatr, więc musiałem się zdrowo nakręcić. w jedną stronę jechałem 1:47 a w drugą 1:33 i nieźle bolał mnie zadek :) w sumie zrobiłem 70km... co jak na drugi raz rowerowania nie jest ani zdrowe, ani normalne. Muszę jeszcze trochę pokombinować z optymalnym ustawieniem bloków, siodełka, kierownicy i lekko wyregulować przerzutki, żeby wszystko grało jak należy. Jestem coraz bardziej ciekaw, jak wypadnę w Suszu... 

...a dziś czeka mnie start w Sztumie na 10km...lekko nie będzie ;) 

postheadericon I Aquathlon Rumia - 30.04.2011r.

W ostatnią sobotę kwietnia, jako UKS Tri-Saucony Rumia, zorganizowaliśmy pierwsze zawody w auathlonie. W skład aquathlonu wchodzi pływanie i bieg, tak że można powiedzieć że to pierwszy sprawdzian dla przyszłych triathlonistów. Oczywiście, jako organizator i kierownik zawodów miałem na głowie inne sprawy niż start i nie mogłem się ścigać, ale uważam, że zawody wypadły bardzo pomyślnie. W sumie wystartowało 69 zawodników w przedziale wiekowym od 10 do 58 lat.
Imprezę zorganizowaliśmy na obiektach MOSiR Rumia, część pływacka na pływalni a biegową na stadionie żużlowym. Było bardzo sympatycznie, pogoda dopisała, frekwencja również z poziom sportowy, który prezentowali zawodnicy był bardzo wysoki. Na starcie stanęła liczna ekipa najmłodszych adeptów których kariera zaczyna się na pływaniu i biegnie dalej przez aquathlon by w finalnej części wsiąść na rower i zostać triathlonistą...

...bezcenne było widzieć wolę walki i satysfakcję malującą się na twarzach najmłodszych zawodników, części których był to pierwszy start w swojej karierze.
Oprócz początkujących sporą grupę stanowili zawodnicy przez duże "Z" z których spora część może pochwalić się medalami z najważniejszych ogólnopolskich zawodów. Tu można było dostrzec profesjonalne i fachowe podejście do sprawy.

którego to uczyli się ich młodsi koledzy.

nie było "zmiłuj się" każdy walczył do końca, by na mecie zająć jak najlepsza pozycję.

Na mecie dla najlepszych czekały pamiątkowe puchary i nagrody ufundowane przez sponsorów, firmą BORTEX Sport oraz kupony do Macdonald's.

To były bardzo udane zawody, które mam nadzieję w przyszłych latach będą kontynuowane
Zapomniałem dodać, oprócz zawodowców i najmłodszych zawodników w aquathlonie brał również udział Bartosz Topa, przygotowujący się do startu w triathlonie na długim dystansie w Suszu :)
Galeria zw zdjęciami z imprezy znajduje się na stronie www.uks-trisauconyrumia.pl


Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...