niedziela, 31 stycznia 2010
Trzydziestka
14:40 |
Autor:
O mnie
Dziś w planie była trzydziestka, wyszło 31,5km, ale to chyba nic nie szkodzi ;) Trening zajął mi 2:31, czyli mniej więcej tyle ile chciałbym polecieć na wiosnę maraton, chociaż wiem, że w tych warunkach anty-treningowych może być bardzo, bardzo ciężko. Większość zrobiłem na szosie piaśnickiej, tylko kawałek ~1,5km, co nie było dobrym pomysłem, w lesie, gdzie prędkość spadła do ~6'/km i nie można było normalnie stopy postawić. Sam trening o dziwo zleciał bardzo szybko, na uszach miałem nową muzyczkę, mieszankę Maryli Rodowicz, Krzysztofa Krawczyka z jakimś dziwnym techno i oczywiście Disco Polo, bo jakby mogło być inaczej. Trasa lekko górzysta, o zróżnicowanej nawierzchni, czarne ślady wyrobione przez przejeżdżające samochody, które w rzeczywistości okazały się zmrożone, reszta ulicy szaro-biała od zalegającego paćkowatego śniegu. Starałem się biec spokojnie, nie szaleć i średnie HR wyszło 152 przy prędkości 4'49/km. Na 26km puściłem nogi, na lekkim zbiegu i ten km wyszedł "ciut" szybciej bo 3:38.
Biegnąc szosą między samochodami mogłem zapoznać się z szeroką gamą kierowców, zarówno tych niedzielnych, jak i tych pewnych, znających przepisy i umiejących się zachować w ruchu drogowym. Kilka razy auta mijały mnie o centymetry, chociaż drugi pas był wolny, kierowcami w tym wypadku w większości były kobiety, które z nosem przy szybie, opatulone szalikami w czapkach nasuwających się na oczy i grubych kurtkach kurczowo trzymały się tych dwóch czarnych pasów na jezdni, o niestety nie najlepszej przyczepności. Wielu kierowców widząc mnie, włączało kierunek i dużym łukiem omijało, niektórzy bez kierunkowskazu, ale robili to w miarę bezpiecznie i spokojnie. Kilka razy auta prawie zatrzymywały się bojąc się i dobrze wykonać manewru wyprzedzania ze względu na nadciągający z na przeciwka inny pojazd. O dziwo ani razu nikt nie zatrąbił na mnie!
Podsumowując:
Biegnąc szosą między samochodami mogłem zapoznać się z szeroką gamą kierowców, zarówno tych niedzielnych, jak i tych pewnych, znających przepisy i umiejących się zachować w ruchu drogowym. Kilka razy auta mijały mnie o centymetry, chociaż drugi pas był wolny, kierowcami w tym wypadku w większości były kobiety, które z nosem przy szybie, opatulone szalikami w czapkach nasuwających się na oczy i grubych kurtkach kurczowo trzymały się tych dwóch czarnych pasów na jezdni, o niestety nie najlepszej przyczepności. Wielu kierowców widząc mnie, włączało kierunek i dużym łukiem omijało, niektórzy bez kierunkowskazu, ale robili to w miarę bezpiecznie i spokojnie. Kilka razy auta prawie zatrzymywały się bojąc się i dobrze wykonać manewru wyprzedzania ze względu na nadciągający z na przeciwka inny pojazd. O dziwo ani razu nikt nie zatrąbił na mnie!
Podsumowując:
- trening: jestem zadowolony, było OK
- tydzień: 144km, o 10km więcej niż w ubiegłym
- miesiąc: 508km, jak na mnie to nieźle
Najważniejsze, że jest motywacja i są chęci do dalszego trenowania, pomimo ciężkich i trudnych warunków.
Poniżej kilka wykresów obrazujących różne wartości treningu w przeciągu roku...
- tydzień: 144km, o 10km więcej niż w ubiegłym
- miesiąc: 508km, jak na mnie to nieźle
Najważniejsze, że jest motywacja i są chęci do dalszego trenowania, pomimo ciężkich i trudnych warunków.
Poniżej kilka wykresów obrazujących różne wartości treningu w przeciągu roku...
rozkład objętości (km) na przełomie roku (styczeń 2009 - styczeń 2010)
czas spędzony na treningu (styczeń 2009 - styczeń 2010)
średnia prędkość (km/h) w poszczególnych miesiącach
średni puls (BPM, ud/min) w poszczególnych miesiącach
...trzy słowa podsumowania: wolniej, więcej, spokojniej
Kontakt
Twój osobisty trener...
Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
TEST BIEGOWY
Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...
Blog Archive
-
►
2011
(172)
- ► października (12)
-
▼
2010
(221)
- ► października (10)
-
▼
stycznia
(31)
- Trzydziestka
- Kilka "życiowych" cytatów... ;)
- To jest jakaś masakra...
- Berlin belongs to Us!
- Dawno, dawno temu...
- The world’s now largest Half Marathon
- NORDLAND
- PUMA z biegiem Gdyni - podsumowanie roku 2009
- Przetarcie na crossie
- Kalendarz startów
- 134km
- Dębno 2009...
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
- OWB1
- Cross
- PUMA Complete Trailfox III
- PUMA z biegiem Gdyni
- Grand Prix Sztumu - odsłona druga
- Trenuj z głową...
- PUMA z biegiem Gdyni - 14 stycznia 2010
- W czym biegam...
- Cross
- Koniec Rajdu Dakar dla Krzysztofa Hołowczyca
- Gala Sportu Gdyńskiego 2009
- Kolejny tydzień w nogach
- Ćwiczenia siłowe w treningu biegowym
- Ćwiczenia stabilizacyjne
- Berlin Marathon 2010
- ENDOMONDO - uwolnij swoje endrofiny
- Sprawność, sprawność i jeszcze raz sprawność!
- Rajd DAKAR 2010; Argentyna - Chile