sobota, 30 stycznia 2010
To jest jakaś masakra...
13:36 |
Autor:
O mnie
Miałem dziś biegać cross... miałem ale nie wyszło, pomimo moich najszczerszych chęci. Od kilku dni jest tyle śniegu, że nie można spokojnie chodzić, jeździć samochodem (rano przed blokiem zakopały się 3 auta a jak wracałem z treningu, kolejne 2) a co dopiero biegać... Wiedziałem już po wczorajszym wybieganiu,, że może być ciężko cokolwiek polatać w lesie, ale jak to mówię "no risk - no fun"... Wyszedłem, ale po dobiegnięciu do lasu, wiedziałem że nie ma co się porywać z motyką na słońce i z typowego crossu będą nici. Postanowiłem pokrążyć po lesie, zaliczyć kilka podbiegów i zobaczyć, jak się biega. Było ciężko a nawet bardziej niż ciężko. Noga uciekała na każdym kroku, miejscami śnieg był po kostki a na niektórych odcinkach pod śniegiem był lód. Wbiegłem 2km pod górę, zahaczyłem o kawałek płaskiego, zbiegłem ulicą w dół nie licząc ile razy zostałem "zmieszany z błotem" przez kierowców i postanowiłem wrócić drogą, którą biegam wybiegania, kiedy jest widno... Jak wskoczyłem z ulicy w śnieg momentalnie wylądowałem do połowy uda w białym puchu... Ponad 3km biegłem, a raczaej brnąłem po 3/4 łydki w śniegu, zakładając ślad, 3km skipu A... Powiem szczerze, że miałem dosyć. Byłem naprawdę ostro zmęczony a miałem jeszcze kilka km rozjeżdżoną przez auta leśną drogą....
Cały trening zajął mi 1:44:17, zrobiłem 18,22km ze średnią prędkością 5'43/km a średnie tętno wyniosło 159. Zakwaszenie po powrocie do domu wyszło 4,3 mmol/l... czyli tyle ile w normalnych warunkach miałbym po kilkunastu km pokonanych o ponad 2 minuty szybciej na km :)
Cały trening zajął mi 1:44:17, zrobiłem 18,22km ze średnią prędkością 5'43/km a średnie tętno wyniosło 159. Zakwaszenie po powrocie do domu wyszło 4,3 mmol/l... czyli tyle ile w normalnych warunkach miałbym po kilkunastu km pokonanych o ponad 2 minuty szybciej na km :)
Po powrocie do domu tradycyjnie wykonałem gimnastykę siłową i ćwiczenia stabilizacji...
...walka trwa...
Kontakt
Twój osobisty trener...
Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?
Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?
Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie
TEST BIEGOWY
Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...
Blog Archive
-
►
2011
(172)
- ► października (12)
-
▼
2010
(221)
- ► października (10)
-
▼
stycznia
(31)
- Trzydziestka
- Kilka "życiowych" cytatów... ;)
- To jest jakaś masakra...
- Berlin belongs to Us!
- Dawno, dawno temu...
- The world’s now largest Half Marathon
- NORDLAND
- PUMA z biegiem Gdyni - podsumowanie roku 2009
- Przetarcie na crossie
- Kalendarz startów
- 134km
- Dębno 2009...
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło...
- OWB1
- Cross
- PUMA Complete Trailfox III
- PUMA z biegiem Gdyni
- Grand Prix Sztumu - odsłona druga
- Trenuj z głową...
- PUMA z biegiem Gdyni - 14 stycznia 2010
- W czym biegam...
- Cross
- Koniec Rajdu Dakar dla Krzysztofa Hołowczyca
- Gala Sportu Gdyńskiego 2009
- Kolejny tydzień w nogach
- Ćwiczenia siłowe w treningu biegowym
- Ćwiczenia stabilizacyjne
- Berlin Marathon 2010
- ENDOMONDO - uwolnij swoje endrofiny
- Sprawność, sprawność i jeszcze raz sprawność!
- Rajd DAKAR 2010; Argentyna - Chile