poniedziałek, 4 lipca 2011

postheadericon hard core musi być...

Ostatnie dni przeleciały strasznie szybko, ledwo co się obejrzałem a to już poniedziałek. Czas biegnie szybciej niż szybko i sam się dziwię, że jeszcze wyrabiam i rozpoznaję dni. Wziąłem wolne w pracy, by pomóc przy organizacji JWOC 2011, więc zamiast odpoczywać i koncentrować się podczas urlopu na treningu to siedzę na mecie i łapię wbiegających zawodników, by w prawidłowej kolejności byli klasyfikowani w końcowym komunikacie. Fucha niczego sobie, w końcu to min. ode mnie zależą losy medalistów... ;) W każdym razie jest fajnie. Jest sporo starych znajomych, z którymi kiedyś ścigałem się w lesie (1990 - 2000) i co ciekawe jest również spora załoga miłośników mojego bloga z Łodzi, których serdecznie pozdrawiam i życzę połamania kopyt, kompasów itp. na kolejnych startach! Chłopaki, na sztafetach będzie blacha, jak nic!!!
Co do treningów, są wariackie i nieraz mówię sobie, chłopie zwolnij, opanuj się... w środę biegałem tempo 20 x 400m na krótkiej, bo 1 minutowej przerwie. Odcinki wychodziły po 1:18 (pierwsze 10) i po 1:16 (kolejne dziesięć), niby luźno i spokojnie, ale jednak weszło w nogi. Czwartek rowerowałem 40km, ale o tym napiszę kiedyś indziej... miałem małą awanturę, która prawie zakończyła się bijatyką...W piątek, niestety nic nie pobiegałem, nie byłem w stanie mentalnie ruszyć się... W sobotę za to zrobiłem całkiem przyzwoitą siłę biegową. N a150m podbiegu wykonałem 10 powtórzeń po 50m skipu A przechodzącego w 50m wieloskok zakończony 50m podbiegiem... co zwieńczyłem niedzielnym treningiem, gdzie po 11 godzinach pracy postanowiłem polecieć kolejne zaplanowane tempo. Tym razem 4 x 2km na 2'30" przerwie... Lekko obawiałem się tego treningu, gdyż nie byłem świeży i wypoczęty a trening biegałem po 20. Jak wyszło... cóż, nadspodziewanie dobrze. Pierwsza dwójka 6'52, kolejna 6'40, trzecia 6'48 i ostatnia 6'44. Miało być biegane w okolicy 6'58-7'00, ale noga się kręciła... Dziś jest poniedziałek, od 7 rano do 17 siedzieliśmy z Iwoną na JWOC a teraz wypadałoby coś polatać, pokręcić... najchętniej popływałbym w jeziorze, ale to może na jutro zostawię. Jutro, jako że jest dzień wolny w zawodach, zgłosiłem się do zawodów towarzyszących... to będzie mój pierwszy start w BnO chyba od jakiś 9 - 10 lat... Plan jest taki, polecieć spokojnie i się nie zaorać. Mam nadzieję, że uda mi się to zrealizować :) 

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...