niedziela, 27 listopada 2011

postheadericon Nie ma lipy...

Jak, to mówi Hardcorovy Koksu: "Nie ma lipy!"... koniec opierdzielania się i nic nie robienia. Miałem wejść co prawda w trening w środku tygodnia, ale niestety... przeziębiłem się, co zdarza mi się niezmiernie rzadko. Ostatnio byłem przeziębiony ba, chory gdzieś w latach szkoły średniej, czyli dawno, dawno temu... jak jeszcze na naszej planecie biegały dinozaury ;) 
We wtorek zrobiłem trening, w środę również a w czwartek obudziłem się z mocnym kaszlem i bolącym gardłem, które przestało boleć mnie dopiero dziś :( tak więc te kilka dni, które miałem wolne w pracy zamiast przeznaczyć na porządne wejście w trening przeznaczyłem na lekturę Discovery i TVN Turbo... nie wiem, czy była to reakcja organizmu na wizję operacji przegrody, czy po prostu osłabienia organizmu na skutek wielu różnych czynników... Postawiłbym jednak na to drugie :) a cytując mojego przyjaciela Sylwusia mogę powiedzieć z całą pewnością "Tak miało być!" i koniec. Proste wytłumaczenie a jakże sensowne i dosadne. Tak więc musiało być i kropka. Podchodząc jednak do sedna problemu i rozpracowując go na czynniki pierwsze...
Będąc w mocnym treningu przez cały czas mocno się suplementowałem, witaminki, witaminki, witaminki i inne witaminki w dodatku regularny trening, adaptacja do różnych warunków pogodowych, w miarę zdrowe jedzenie i tak się to kulało. Oczywiście najśmieszniejsze w treningu jest to, że w momencie najwyższej formy jesteśmy bardzo podatni na wszelkiego rodzaju infekcje, szczególnie górnych dróg oddechowych... tak jest nasz organizm sprytnie skonstruowany, więc sami zauważyliście że często takie infekcje mają miejsce. Wracając jednak do mnie. Po maratonie odstawiłem wszelkie możliwe odżywki i robiłem typowy detox :) Oczywiście zmieniłem lekko dietę na bardziej "śmieciową" a na treningi wychodziłem, jak mi się przypomniało. Do tego doszła różna pogoda i różne sposoby ubierania się i tak pewnego dnia mnie przewiało...i się Suchy rozchorował... życie. 
W każdym razie dziś już czuję się zdecydowanie lepiej, gardło mnie nie bolało rano i uważam, że jestem w stanie podjąć w końcu rękawice, tak że biorę się do roboty i ostro za siebie. Nie ma lipy ;) Witaminki są, koksy też, więc spokojnie można zacząć się rozbiegowywać ;) ...

WALKA TRWA!

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...