piątek, 6 maja 2011

postheadericon Sztumski Bieg Solidarności - 3 maja 2011

3 maja tradycyjnie, jak od kilku lat startowaliśmy z Iwoną w Sztumie, w Sztumskim Biegu Solidarności. Trasa tym razem została zmieniona i składała się z 6 okrążeń biegnących przez miasto, okoliczny deptak i główną sztumską. Trasa była ciężka, na każdym okrążeniu znajdował się ostry zbieg z zakrętem o 90 stopni w lewo i długi, męczący podbieg, więc od samego początku nie nastawiałem się na żaden wynik, szczególnie że dzień wcześniej zrobiłem 70km na rowerze. Do Sztumu jechaliśmy przez Malbork, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad u teściów... Jako, że byłem głodny to na 3 godziny przed startem objadłem się i to solidnie. Był rosół z makaronem i pierogi z mięsem :) Pychotka. Zjadłem z 8 sztuk i poprawiłem ciastem :)
Pogoda w Sztumie nie była zbyt optymistyczna, wiał wiatr i było zimno, więc wszystko nie sprzyjało szybkiemu bieganiu... Po dotarciu do biura zawodów okazało się, że rozstawiono mnie w elicie biegu z numerem 12... cóż...

Wychodząc na rozgrzewkę poczułem ... TO uczucie, czyli mega wielki luz :) i od razu wiedziałem, że czeka mnie fajny bieg. Przetruchtałem 3km, chwilę się porozciągałem i dogrzałem i ustawiłem się na starcie. Spiker zawodów, główny organizator - Ryszard Mazerski czytał zaproszonych zawodników i jako 12-sty (wojownik) ustawiłem się w strefie elity ;) Po chwili ruszyliśmy...
Zacząłem spokojnie i planowo. Taktyka była taka, gonimy poszczególnych zawodników i zobaczymy na ile starczy mocy. Na pierwszy ogień poszedł Piotrek Zienkiewicz z Pasłęka, 

Po dogonieniu Piotra Goniłem Mariusza Pawłowskiego i dwie Ukrainki

następnie postanowiłem dogonić Piotrka Dębowskiego, z którym kiedyś się często cięliśmy ;) 

Po przegonieniu Piotra przede mną została Olga Kalendarova - Ochal i jeden biegacz z Susza, cóż, trzeba było spiąć się i przycisnąć ;)
Udało się i na metę wbiegłem na ... 10 pozycji :)


Na mecie cieszyłem się, jak małe dziecko. Było super, 10 miejsce w open, ale najważniejsze, że miałem mega luz w nodze, biegałem wysoko, luźno, technicznie, szybko i na podbiegach atakowałem. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak fantastycznie mi się biegało.
Jak wychodziły poszczególne okrążenia:
5:33, 5:35, 5:44, 5:37, 5:39, 5:31 a całkowity czas biegu wyniósł 33:42, czyli po 3'25/km. Patrząc na profil trasy, wczorajszy rower i niezbyt specjalna dietę to czas uważam za rewelacyjny. Dawno tak szybko nie biegałem i dawno tak świetnie się nie czułem.
 Iwona pobiegała 45:28 i zajęła 3 miejsce w klasyfikacji wiekowej

 ja byłem drugi
To był dobry bieg!



Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...