niedziela, 3 kwietnia 2011

postheadericon trzydziestka

Dzisiejszym treningiem "wyłamałem się" z poprzedniej koncepcji treningowej, musiałem zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę, psychicznie i fizycznie potrzeba było mi takiego treningu. Jakie będą tego skutki, zobaczymy, w każdym razie dzisiejsze 32km BNP wprawiło mnie w dobry humor i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wyjątkowo dobrze się na nim czułem a to jest najważniejsze.
Pogoda była prawie idealna, było ciepło, słonecznie około 11 stopni, ale mocno wiało, co na niektórych kilometrach bardzo utrudniało szybkie bieganie. Jak przebiegał trening... Podzieliłem 30km na kilka odcinków: 0 - 13km, 13 - 22km, 22 - 28km, 28 - 29km, 29 - 30km + 2km roztruchtania. Ten trening miał mi dać odpowiedź na czym stoję, jak się czuję podczas długiego biegu, jak zachowa się organizm na ostatnich km i czy będę miał siłę wejść na wysokie HR i dużą prędkość będąc zmęczony. Trening biegałem na czarnej drodze, więc prędkości nie są adekwatne do tych osiąganych na płaskich odcinkach, ale to dobrze. Nie ma jak mocny trening w ciężkich warunkach.
profil wysokości... mówi sam za siebie

Jak się biegało, od samego początku miałem podwyższone HR, pewien wpływ na to miały lekarstwa a także pogoda oraz lekkie zmęczenie w nogach, spowodowane wczorajszą siłą. 
Pierwszy odcinek, 13km wyszedł mi w 56:38, czyli po 4'22/km na średnim tętnie == 161, nieco wysoko, w ub. roku na takim HR biegałem szybciej, ale samopoczucie było OK. Kolejny 9km odcinek wyszedł po 4'05 a HRavg = 172 wysoko.... dalsze 6km przebiegłem po 3'51 a tętno średnie = 181, jednak czułem się wręcz wyśmienicie i musiałem się... hamować! Ostatnie km to 3'27 i 3'17... finiszowałem w maxa a po przeanalizowaniu wykresu HR wyszło, że na ostatnich metrach biegłem po 3'/km i czułem się naprawdę dobrze.

wykres tętna

 piątki
 dyszki
zakładane odcinki

Jako, że był to długi i mocny trening nie obyło się bez odżywiania. Podczas biegu wcinałem żel oraz w pewnym miejscu miałem pozostawiony bidon z Vitargo, które piłem na 6, 18 i 26km, na ostatnim "punkcie żywieniowym" skorzystałem z pomocy Marcina, który akurat kończył swój trening i znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim dla mnie czasie ;) - Dzięki :)
Podsumowując, może prędkości i tętna nie są satysfakcjonujące, ale samopoczucie było super, szczególnie jestem zadowolony, że mogłem wkręcić się na HRmax 195 i pomimo prawie 30km w nogach wejść na prędkość ~3'/km. Mam nadzieję, że zregeneruję się i wypocznę do Wiednia oraz, że moje dolegliwości zdrowotne pozwolą pobiec mi mocno we Wiedniu. Na marginesie, 30km przebiegłem po 4'07/km :) a cały trening - 32km po 4'10/km :)
Co dalej w treningu... jutro wolne, mam sporo spraw do załatwienia, wtorek wybieganie i rytmy, środa... muszę się zastanowić, ale na tapecie mam 2 x 6km, jednakże muszę to spokojnie przemyśleć, w czwartek wypadałoby zrobić długi bieg 25-30km, ale zobaczymy czy znajdę na to czas i w sobotę coś mocniejszego. Może tempo 5 x 2 albo ciągły 4+4+4km... wszystko zależeć będzie, jak się będę czuł po środowym i czwartkowym treningu...
"Dzień dzisiejszy jest Twoim zwycięstwem nad Tobą wczorajszym; dzień jutrzejszy będzie Twoim zwycięstwem nad gorszymi ludźmi." - Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów, Księga Wody

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...