sobota, 13 listopada 2010

postheadericon BnO

Dziś postanowiłem pobiegać trochę z mapą. Znalazłem stara mapkę "Zamkowa Góra" z trasą, która biegałem 22. czerwca 1996 na Sztafetowych Mistrzostwach Makroregionu w Biegu na Orientację. Wg opisu długość trasy 5450m, 11 punktów kontrolnych do zaliczenia, więc akurat. W czerwcu 96' zajęło mi to 68' i 14" ale było sporo błędów technicznych, ba sporo to mało powiedziane... Byłem ciekaw, jak teraz mi pójdzie. Obawiałem się zmiany kolorów na mapie, przez 14 lat sporo mogło się tam pozmieniać, więc nastawiłem się na zmianę żółtego koloru na zielony oraz na lekko zmodyfikowaną drożnię. Kolejnym "problemem" był brak kompasu, który gdzieś posiałem :( 
Rozpocząłem spokojnie, chociaż od razu na podbiegu poczułem, że dużo brakuje do formy z wczesnej wiosny, więc spokojnie tuptałem i starałem się skoncentrować, by nie zrobić błędów. Pierwszy punkt znalazłem spokojnie. Z drugim było już trochę gorzej. Zbiegłem w dół, droga i odbicie w lewo przez podmokły teren i rzeczkę... było naprawdę mokro i bagniście. Dalej droga w górę, która również była mokra. Kolor na mapie nie oddawał już rzeczywistości i miałem trochę problemów by przedrzeć się przez krzaki, na dodatek lekko zniosło mnie w prawo, wszedłem nie na ten nosek, co trzeba, ale w końcu trafiłem. Punkt numer 3, dłuższy przebieg, ale stosunkowo łatwy. Przedarłem się przez zielone, złapałem drogę i jazda, jednak źle obrałem punkt ataku i zniosło mnie kilkadziesiąt metrów w lewo. Czwórka OK, szybko z lekkim wahnięciem spowodowanym walką z krzakami. Piątka przeszła również bez problemów, trochę było mokro na końcu ścieżki i do pokonania była spora góra, ale bez problemów trafiłem na kamień. Szóstka luzik, ale w drodze na siódemkę musiałem skakać po kępkach traw i uważać, żeby nie zapaść się a w jakąś wodę, której pełno było wszędzie. Biegłem zupełnie inaczej, niż w 96 roku. Wtedy odbiłem od razu w prawo, szczytem i dróżką, teraz poszedłem w lewo ścieżką z ciekiem wodnym. Samo wejście na punkt spokojne. Ósemka bez problemów. Ze zlokalizowaniem dziewiątki miałem lekki problem, sporo chaszczy, krzaków i wody, ale ostatecznie znalazłem właściwą muldę i tu się zdekoncentrowałem. Wiedziałem, że do mety zostały 2 punkty i źle odbiegłem. Poszedłem za bardzo w dół i musiałem się wracać około 220 metrów. Samo wejście na 10 i 11pk. bez problemów. Udało się spokojnie pokonać całą trasę, która wg Garmina wyniosła 7,72km.
Teraz, co najśmieszniejsze. cała trasa zajęła mi 51 minut, nie spinając się, biegnąc spokojnie, na luzie, bez kompasu. W 1996 roku czas był 1:08'14... na zawodach... Na odwrocie mapy znalazłem międzyczasy i porównałem je z dzisiejszymi...
1. 3'53 >>> 4'25
2. 3'29 >>> 5'31
3. 13'52 >>> 10'17
4. 14'03 >>> 2'38
5. 4'32 >>> 4'32
6. 6'18 >>> 3'53
7. 8'54 >>> 6'24
8. 2'36 >>> 2'35
9. 6'24 >>> 6'26
10. 3'12 >>> 3'23
11. 0'37 >>> 0'25
M. 0'19 >>> 0'26

...jaki z tego morał, "gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy" ;) ale na poważnie, koncentracja, spokój i opanowanie = droga do sukcesu. 

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...