niedziela, 18 lipca 2010

postheadericon Mocnego biegania ciag dalszy...

Kolejny tydzień znów zleciał błyskawicznie, praca, treningi, treningi i praca i kolejny wolny weekend, aż ciężko w to uwierzyć :) Nigdzie nie musiałem iść, nie musiałem być w robocie, mogłem porządnie się wyspać, odpocząć i potrenować.
W piątek wypuściłem się do lasu i zrobiłem 16km pętelkę po górkach, bardzo spokojnie, z nóżki na nóżkę z uśmiechem na twarzy, z zaciągniętym hamulcem ręcznym, gdyż wiedziałem, że w weekend czeka mnie mocne bieganie.
Po 16,6km wybiegania (4'53/km, HRavg 144) zrobiłem 10 luźnych i spokojnych przyspieszeń, po czym dotruchtałem do domu. Całość zamknąłem w 20km.
W sobotę wstałem po 9-tej i do lasu wyszedłem dopiero kilkanaście minut po 11. Nie muszę pisać, jaka była pogoda, ale w słońcu termometr pokazywał "czterdzieści" NO RISK - NO FUN! 8km rozbiegania, chwila gimnastyki i jazda z tematem. 2 serie po 5 powtórzeń 2 minutowych podbiegów. Przerwa między podbiegami 3 minuty, przerwa między seriami 6 minut. Było tak upalnie, że biegałem bez koszulki. Na końcu wzniesienia, zostawiłem butelkę z wodą a na początku z izotonikami, bez tego mogłoby być ciężko... Upał dawał się mocno we znaki.

Było naprawdę mocno... odcinki wychodziły średnio po ~560m, czyli suma sumarum zrobiłem 5,6km podbiegów na jednym treningu. Nie próbujcie tego sami ;) Po sile roztruchtanie i do domu. Całość...ponad 21km... Nie wiem, czy to jest zdrowe i normalne... muszę nad tym głębiej się zastanowić ;) 

Niedziela, 6:00 pobudka, śniadanko, z powrotem do wyrka i o 7:30 pojechałem na czarną drogę. Pogoda prawie idealna, zachmurzenie całkowite, lekki wiaterek, ale ogromna wilgotność i 21 stopni, w każdym razie lepsze to niż pogoda, jaka była tydzień temu na 30-stce...
Plan na dzisiejszy trening był taki: 32km biegu z narastająca prędkością, ale spokojne, stonowane, luźne, akumulacyjne, bez zbędnego szaleństwa. Wszystko w tlenie. Pierwsza dycha HRavg 150, druga 160, trzecia 170 i ostatnie 2km, roztruchtanie.
Jak wyszła realizacja...
0 - 10km: 45:49, HRavg 148
10 - 20km: 42:21, HRavg 159
20 - 30km: 39:43, HRavg 170
30 - 32km: roztruchtanko po 5'/km
Hravg z calego treningu: 158, śreednia na 1km 4'18 (2:17:55)... powiem, że jestem bardzo zadowolony, tymbardziej, że znów musiałem zaliczyć kilka premii górskich ;)
Kolejny etap w treningu, zaliczony, tydzień zamknięty z liczba 141,5km i co najważniejsze jeszcze żyję i mam chęci na dalsze bieganie. Nastepny tydzień będzie luźniejszy pod względem objętościowym (w końcu) ale będzie bardziej intensywny. Będzie się działo...

Amat victoria curam - zwycięstwo sprzyja wysiłkowi.


Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...