poniedziałek, 14 czerwca 2010

postheadericon ...wind of change

Po weekendowym wyjeździe do Susza na Otwarte Mistrzostwa Polski w Triathlonie na Długim Dystansie nasunęła mi się pewna myśl, która od dłuższego czasu nie dawała mi spokoju, teraz się utwierdziłem w niej i powoli małymi kroczkami zaczynam coraz bardziej zmierzać w stronę jej realizacji.
Patrząc na całokształt dyscypliny, nie jest źle, powiem więcej jest lepiej. Są idealne warunki. Jest przygotowanie, podbudowa i są umiejętności. Teraz tylko należałoby je podszlifować, przeprosić się z pływaniem, zapoznać się z innym niż górskim rowerem i iść w stronę kolejnego wyzwania... Rękawica została podjęta... Daję sobie góra dwa lata na skończenie połówki IronMana w Triathlonie... Co mnie tam czeka? Na początek 1,9km pływania. Pływać umiem, pływałem bez treningu 35" na 50m na pływalni, bez problemu robiłem 1500m na zaliczenie kursu na Ratownika WOPR, mam bardzo dobry dostęp do pływalni oraz dojście do dobrych pianek w dobrej cenie. Kolejna sprawa to rower. Jeździłem za małolata sporo km po lesie na góralu, 20-40km nie było problemem. Gorzej z szosówką, bo tu nigdy na takim wynalazku nie jeździłem, ale tego można się nauczyć i co ważne, są idealne tereny niedaleko do treningu. Tu jednak pojawiają się koszta, ale wiem, że i na to uzbieram. Jazdy na rowerze jest 90km... sporo, ale do przeżycia. Na koniec jest bieg na dystansie półmaratonu. Żeby zmieścić się w limicie należy całość pokonać w 7 godzin i 30 minut. Na pływanie jest godzina, na pływanie + rower 5 godzin... Ja jednak uważam, że jak spaść to z wysokiego konia i myślę o 5 godzinach i 30 minutach na początek... jednak tu meta zweryfikuje wszystko. Moja żona stwierdziła, że nie jestem normalny... zgadzam się z nią w 100%, normalny to ja nie jestem. Życie jest za krótkie, żeby nie spróbować różnych różności i wiem, że triathlon jest kolejną dyscypliną, którą muszę posmakować. 


...let's the battle begin...



...dom zbudować, drzewo posadzić, syna zmajstrować, wroga zabić... to chyba cytat Perfectu, ja dodałbym do tego jeszcze:
- przebiec maraton i ukończyć... ironmana, może to lekkie przegięcie ale połówka jest idealna :)


"Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć"
— Andrzej Sapkowski, Pani Jeziora

Mój profil na FACEBOOKU

Twój osobisty trener...

Szukasz pomocy w sprawach treningu biegowego?
Nie wiesz, jak zacząć, jak poprawić swoje rekordy życiowe, każdy trening staje się monotonny, nudny a czasy w kolejnych zawodach nie poprawiają się?

Może jesteś początkującym biegaczem i nie wiesz od czego zacząć?

Dobrze trafiłeś!
Napisz do mnie

TEST BIEGOWY

Jeżeli nie wiesz jak trenować, natłok informacji o strefach HR, HRmax, HRR, VO2max itp powoduje u Ciebie ból i zawroty głowy a sport tester wciąż piszczy i świeci podając co chwilę sprzeczne informacje, pomyśl nad wykonaniem profesjonalnego TESTU BIEGOWEGO mającego na celu dokładne wyznaczenie "zakresów treningowych" w oparciu o pomiar zakwaszenia i tętna.

Jestem do dyspozycji i czekam na kontakt!
z nimi współpracuję...